Łukasz Kuć: "Mamy ogromny potencjał, potrafimy dostarczyć wielu emocji"
Drugi wywiad w historii Iskry. Tym razem przepytaliśmy kapitana naszego zespołu Łukasza Kucia. Zapraszamy do przeczytania, warto! ;)
Andrzej Parapura: W rundzie jesiennej wykręciłeś niemożliwe statystyki w klasyfikacji kanadyjskiej (bramki plus asysty). W samej Klasie B strzeliłeś 20 bramek i zanotowałeś 9 asyst. Myślisz, że możliwe jest powtórzenie tego wyniku wiosną?
Łukasz Kuć: Oczywiście, że tak. Koledzy z drużyny muszą tylko lepiej wykorzystywać moje podania. :P Tak na poważnie, to staram się w okresie przygotowawczym wypracować jak najlepszą formę i potwierdzić, że te 20 bramek i 9 asyst nie jest dziełem przypadku. Jednak najważniejsze dla mnie jest, by moja drużyna po każdym meczu mogła dopisać sobie 3 punkty i żebyśmy mogli pośpiewać z kibicami po wygranym meczu.
AP: Zostałeś wyróżniony przez OZPN za 2016 rok. Byłeś bardzo rozczarowany tym, że nie wygrałeś konkursu na najlepszego piłkarza Klasy B?
ŁK: Tak, byłem. Jak wspomniałeś wcześniej w rundzie jesiennej strzeliłem 20 bramek i zanotowałem 9 asyst. Byłem w bardzo dobrej formie, choć borykałem się z urazem kostki, co nie pozwalało mi grać na 100% moich możliwości. Skoro przy takich statystykach i przy takiej grze nie wygrywam konkursu to zastanawiam się kiedy będzie odpowiedni moment? Oczywiście wielkie gratulacje dla zwycięzcy, bo wiem, że nie został wybrany bez powodu. Mi pozostaje tylko udowodnić, że nie zostałem nominowany przypadkowo i że to jednak ja powinienem wygrać. :)
AP: Kiedy zaczynałeś grać dla Iskry spodziewałeś się, że klub ten będzie walczył o awans już w pierwszym sezonie?
ŁK: Szczerze mówiąc to tak i nawet na to liczyłem. Z chłopakami z klubu nie raz miałem okazję spotkać się na boisku, czy to grając w jednym zespole, czy grając przeciwko sobie. Wiedziałem, że wielu z nich ma naprawdę wielkie umiejętności i serce do gry. Wspólne treningi tylko mnie w tym utwierdziły. Choć w obecnym sezonie o awans będzie ciężko, to co się odwlecze to nie uciecze. ;)
AP: Trener mianował Cię kapitanem zespołu. Ma to dla Ciebie wielkie znaczenie?
ŁK: Tak, ma. Choć na początku nie chciałem przyjąć tej funkcji, bo według mnie to duża odpowiedzialność. Uważałem, że się do tego nie nadaje, to obecnie cieszę się, że trener powierzył mi tę funkcję :)
AP: Twoją nominalną pozycją jest atak. Jednak były momenty, że w Sokole i Rudzie grałeś w drugiej linii. Teraz jesteś ofensywnym pomocnikiem , co nie przeszkadza Ci strzelać jeszcze większej ilości goli niż wcześniej . To jak to w końcu jest, lepiej czujesz się w ataku czy pomocy?
ŁK: Trudne pytanie. :D Myślę jednak, że przesunięcie mnie na pozycję ofensywnego pomocnika było świetnym ruchem ze strony trenera (pozdro Damian :D). Na nowej pozycji grało mi się świetnie, co przełożyło się na bramki i asysty oraz było korzystne dla całego zespołu. W razie konieczności wyboru, wolę atak - wolność i jedyne o czym myślisz, to co zrobić, by piłka znalazła się w bramce drużyny przeciwnej. ;)
AP: Byłbyś skłonny założyć się z kimś o to, że Iskra awansuje do Klasy A już w tym sezonie, czy nie ma co robić aż takiego dużego nacisku i presji? Jak to widzisz?
ŁK: Założyć? Zależy o ile. :) Myślę, że nie ma co robić tak dużej presji. Mamy bardzo młody zespół, a co za tym idzie brakuje nam jeszcze doświadczenia i boiskowego "cwaniactwa". Wszystko przyjdzie z czasem. Obecnie najważniejsze, żeby wszystkim nie brakowało chęci do gry i zdrowia, a z biegiem czasu Iskra zajdzie daleko, bo potencjał drzemiący w naszych zawodnikach jest ogromny. :)
AP: Zgodzisz się z tym, że mecz ligowy z Jutrzenką będzie wyglądał zupełnie inaczej niż sparing z tym zespołem? Jakiego spotkania możemy się spodziewać?
ŁK: Tak. Ten mecz jest dla obu drużyn bardzo ważny, bo może okazać się decydujący w ostatecznym rozrachunku. Wiem, że oba zespoły włożą w niego o wiele więcej serca, niż to miało miejsce podczas ostatniego sparingu, dzięki czemu emocji na pewno nie zabraknie. Ciężko też jest przewidzieć jak mecz będzie przebiegał. Uważam, że padnie więcej bramek, niż miało to miejsce w ostatnim sparingu. Wierzę, że po końcowym gwizdku to jednak my będziemy świętować zwycięstwo. ;)
AP: Dlaczego warto przyjeżdżać na mecze Iskry?
ŁK: Przede wszystkim mecze z udziałem Iskry to gwarancja wielu bramek. Nie jest tajemnicą, że nasza drużyna strzela mnóstwo goli, co prawda też ich sporo tracimy, ale dzięki temu kibic na pewno nie będzie się nudził. Nasze mecze naprawdę potrafią dostarczyć wielu emocji i przybrać nietypowy obrót. Jak choćby ostatni mecz z Jastrzębiem, gdzie przegrywając 3-0 doprowadziliśmy wynik do stanu 4-4. Myślę więc, że każdy kto przyjdzie chociaż raz na mecz Iskry będzie chciał przychodzić częściej. Zawodnicy jak i zarząd dokładają wszelkich starań, by jeszcze bardziej umilić oglądanie meczów, ale szczegółów nie zdradzam. :)
Komentarze