Damian Wójcik: "Zrobimy wszystko, aby żaden kibic nie żałował, że spędził z nami te 90 minut"
Na kilka dni przed inauguracją rundy wiosennej Klasy B przeprowadziliśmy rozmowę z trenerem seniorów Iskry Kotuń, czyli z Damianem Wójcikiem. Zapraszamy do przeczytania wywiadu. :)
Andrzej Parapura: Co według Ciebie zyskał zespół poprzez udział w turniejach halowych? Nie obyło się bez sukcesów, przeżyliśmy do prawdy wspaniałe chwile, szczególnie w Mrozach.
Damian Wójcik: Nie można powiedzieć, że coś zyskaliśmy. Turnieje halowe traktowałem jako dobrą zabawę. Nie chciałem, aby piłkarze przez dwa miesiące od zakończenia zmagań w Klasie B aż do rozpoczęcia przygotowań do rundy wiosennej nie robili zupełnie nic. A co do sukcesów? Jeszcze nie jeden przed nami.;)
AP: Czy przygotowania do rundy wiosennej przebiegły zgodnie z planem? Jesteś z nich zadowolony?
DW: Od 15 stycznia frekwencja na treningach była zadowalająca. Każdy w Iskrze doskonale wie, że kluczem do sukcesów jest obecność na treningach. "Beep test" potwierdził, że okres przygotowawczy mogę zaliczyć na wielki plus.
AP: Do jednego sparingu nie doszło (Legion), Fenix udało się zmienić na Jastrząb, a Watrę na Tajfun II. Były to duże utrudnienia? Czy na dzień dzisiejszy nie uważasz, by była to wielka strata?
DW: Było nieco zawirowań. W przypadku meczu z Legionem zadecydował brak suchego boiska. Podobnie z Watrą. Na wynajęcie obiektu ze sztuczną nawierzchnią było już za późno, dlatego szukaliśmy klubów z którymi można było zagrać na ich terenie za co serdecznie dziękujemy zarówno zarządowi Jastrzębia jak i Tajfuna.
AP: Koniecznie muszę zapytać o mecz derbowy z Jastrzębiem. Niby tylko sparing, ale nie do końca. ;). Jak ocenisz ten mecz?
DW: Rozpoczęliśmy to spotkanie nadzwyczaj nerwowo. W żadnym z dotychczasowych meczów nie dokonaliśmy tak niechlubnego dzieła jakim była strata 3 bramek w odstępie 10 minut od pierwszego gwizdka. Dopiero po przerwie nasza gra była taka jakiej oczekiwałem. Nie spodziewałem się jednak, że po tak wielu "królach" na treningach nie potrafiliśmy pokonać bramkarza rywali z 11 metrów, aż dwukrotnie. Można to złożyć na fakt, że nasz etatowiec w tej dziedzinie tego dnia był chory. ;)
AP: Który z meczów towarzyskich uznasz za najlepszy w naszym wykonaniu, a który za najgorszy?
DW: Jeśli chodzi o najlepsze spotkanie towarzyskie to niewątpliwie pojedynek w Sobolewie z Kolektywem Oleśnica. Taktycznie to spotkanie rozegraliśmy wzorowo, a forma strzelecka naszych snajperów tego dnia była bez zarzutu. :) Pytasz o najgorszy mecz w okresie przygotowawczym? Hmm... może ten mecz z Barczącą na "lodowisku" w Mińsku. Kompletnie bezproduktywne spotkanie. Każdy z nas koncentrował się tego dnia głównie na tym, aby nie nabawić się kontuzji.
AP: Na Jutrzenkę wyjdzie Iskra w optymalnej formie?
DW: Okaże się po meczu. ;) Każdy doskonale wie jak ważne spotkanie czeka nas 2 kwietnia na boisku w Wilczonku i zrobimy wszystko, aby żaden kibic nie żałował, że spędził z nami te 90 minut.
AP: Jak oceniasz transfery? Wiele się zmieni w stylu gry zespołu czy proporcje nie zostaną zachwiane? Do klubu przyszło aż sześciu zawodników!
DW: Wszędzie jest tak, że ktoś odchodzi, ktoś przychodzi. Kadra na rundę jesienną liczyła 22 zawodników. Teraz mamy 21 piłkarzy z którymi powalczymy o jak najwyższe miejsce w historycznym dla nas sezonie. ;) Adrian, Patryk, Rafał, Mateusz, Paweł oraz Tomek będą dla nas ogromnym wzmocnieniem.
Komentarze